Eksperymentów nigdy dość do takiego wniosku doszliśmy już dawno. Pewne rzeczy warto samemu przetestować by później móc się ustosunkować do tematu.Tak było również podczas naszego trzeciego eksperymentu.
Cofnijmy się zatem do roku 2012.
Paleta
Boom na wszystko z palet ciągle trwa. Robi się stoły, kanapy, biurka także kwietniki, a my co zrobiliśmy? My zrobiliśmy mobilną grządkę !
Najzwyklejszą paletę obiliśmy czarną agrowłókniną zostawiając jedynie otwór z góry. Wykorzystaliśmy do tego takera czyli zszywacz tapicerski. Następnie za pomocą wkrętarki umocowaliśmy na plecach palety (pokrytych agrowłókniną) podpórki, żeby paleta lekko się odchylała, ale nie przewróciła się.
Następnie napełniliśmy paletę ziemią kompostową i rozmieściliśmy sadzonki.Do dyspozycji mieliśmy pomidory koktajlowe, aksamitki, bazylię i tymianek.
Sadzenie poszło szybciutko. Pomidory wsparliśmy lekko patyczkami i pozostało nam jedynie podlać sadzonki i czekać. Nieopatrznie rozpędziłam się ze zbyt dużym strumieniem i o mały włos roślinki wypłynęłyby z palety. By sytuację uratować wykorzystaliśmy ogólnie dostępne kaszubskie kamyki.
Miejsce, w którym postawiliśmy paletę było osłonięte od wiatru i bardzo słoneczne. Ponieważ cała rzecz działa się na wyjeździe więc nie mogliśmy doglądać palety codziennie, w związku z tym podlewanie przypadło właścicielom posesji.
Kilka tygodni później dostaliśmy zdjęcia naszej mobilnej grządki. Początkowo nieśmiało pomidory pięły się w górę by z czasem rozrosnąć się i owocować do późnej jesieni. Także zioła rozrosły się na tyle, że okryły górną część palety.
Wnioski:
- uprawa w palecie jak najbardziej się sprawdza;
- aby przedłużyć życie takiej palecie warto ją zaimpregnować (czego my nie zrobiliśmy) np. olejem;
- kamyczki jako falochrony spełniły swoje zadanie - dodatkowo kumulowały ciepło by później powoli je oddawać;
- ważne jest ustawienie w stosunku do światła i regularne podlewanie;
- warto od czasu do czau zasilić rośliny w palecie np. gnojowicą z pokrzyw;
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz